niedziela, 20 kwietnia 2014

Jestem!



No, jestem! Przymierzałam się do tego bloga jak pies do jeża. Ciągle coś mi nie pasowało, a to nazwa jakaś kiepska, a czym ja zdjęcia będę robić skoro aparat czasy świetności ma już daaaawno za sobą i właśnie postanowił wyzionąć ducha itp. A tak naprawdę to było jak z tą dziewicą – „i chciałabym, i boję się”.
To może ja się przedstawię – jestem Kasia, nie Katarzyna (na Katarzynę mam alergię dzięki komuś, kogo nawet nie warto wspominać) po prostu Kasia.
O czym bedzie? O wszystkim. Czasem coś stworzę, czasem ugotuję, może popełnię jakiś błąd wychowawczy, ewentualnie przydarzy mi się coś ciekawego.